Super poetą miałeś być Takim co nie klęka Ułożony świat Targałeś w swoich rękach Automatyczny puls Wbijałeś w moje ciało I zobacz co z tego pozostało Biała mysz A kysz, a kysz, a kysz A kysz, a kysz Jej dyszkantowy wrzask Budzi co dnia Gardło bez dna Pełne piany Wielką aktorką chciałaś być Szminek cała armia Wyschniętych do dziś dnia Mętny wzrok ogarnia Automatyczny puls Wbijałaś w moje ciało I teraz nie wie nikt co z tego ocalało Biała mysz A kysz, a kysz., a kysz A kysz, a kysz Jej dyszkantowy wrzask Budzi co dnia Gardło bez dna Pełne piany Ułanów drętwy pułk Drętwo tkwi na stole Dławiłeś dziecka strach Tocząc z nimi wojnę Automatyczny puls Wbiłeś w moje ciało To teraz zobacz sam co z tego pozostało Biała mysz A kysz, a kysz., a kysz A kysz, a kysz Jej dyszkantowy wrzask Budzi co dnia Gardło bez dna A kysz, a kysz Biała mysz A kysz, a kysz, a kysz A kysz, a kysz Jej dyszkantowy wrzask Budzi co dnia Gardło bez dna Pełne piany