Mamo, mamo, proszę cię, wróć do nas Będę dobrym synem, mamo, obiecuję Ja pierdolę, mamo, kurwa, mamo, nie odchodź Lekarza, lekarza Jedyna obawa matuli pikawa Jedyna obawa matuli pikawa Jedyna obawa to, by moja mama nie jebnęła na zawał Kiedy ja piję, gdy psy znów wbijają na kwadrat I mówią: zgarniamy Bartka na chwilę Albo na kwartał, bo zrobił napad, Kony to diler Nie ma co płakać, bo jako matka ma pani prawo co miesiąc do widzeń Mamo, do widzenia, idę do więzienia, dostałem bilet Nie płacz, mamo, jedzenie jest smaczne, posiedzę tu trochę, może przytyję We wtorek fasolka, w piątek łazanki, w niedzielę brizol Siedzimy na celi i gramy w story lub na konsoli, jak jest telewizor Nie martw się, mamo, idzie mi klawo, nie ćpam w ogóle Piję herbatę, kładę się wcześnie, budzę się rano Wyspany, gdy gady dzwonią na chatę Straszą, że karcer, na izolatce podobno jest spokój Mówią, że jak będę grzeczny, to wyjdę do ciebie, matulo, po roku Co za pierdolenie, wyjdę, to wyjdę, tęsknie do ziomów i bloków Interesy na boku, będę załatwiał tak, by nie lądować na dołku A więc bez obaw, twój synek zmądrzał, wszystko ma obcykane Nie dam się złapać, niech biorą do dzioba, kończę ten list P.S Kocham mamę Matka jest tylko jedna Jedyna obawa matuli pikawa Zapamiętaj Jedyna obawa matuli pikawa Matko, przepraszam za błędy (Właśnie tak, skurwysyny) Odbierasz znów syna z komendy (Nie, nie, nie, nie, nie) Jebać sąd oraz jego werdykt (Jebać kurwy pierdolone, jebać kurwy pierdolone) Matko, uważaj na nerwy (Jebać kurwy pierdolone, jebać kurwy pierdolone) Choćbym w psychiatryku był i w kaczkę siku robił Wiedz, mamo, że ktoś mnie wrobił Gdy wjadą psy, z nakazem sądowym Wiedz, mamo, że ktoś mnie wrobił Komuś pęknie pysk, a ty drzwi otworzysz psom i znów Wiedz, mamo, że mnie wrobił chuj Z bramy zabrany za bramy (Nie) Z bramy zabrany za bramy (Chcę) Z bramy zabrany za bramy (Być) Za gramy zabrany od mamy Z bramy zabrany za bramy (Nie) Z bramy zabrany za bramy (Chcę) Z bramy zabrany za bramy (Być) Za gramy zabrany od mamy Matko, przepraszam za błędy (Właśnie tak skurwysyny) Odbierasz znów syna z komendy (Nie, nie, nie, nie, nie) Jebać sąd oraz jego werdykt (Jebać kurwy pierdolone, jebać kurwy pierdolone) Matko, uważaj na nerwy (Jebać kurwy pierdolone, jebać kurwy pierdolone)