Dziwko to Ćpaj Stajl, brudna gadka
Leci z meliny, nie z radia
Miasto trzymamy w mackach
I sramy na wszystko jak Gracjan
CNB plaga na mieście i stacjach
Samobójcza pasja
Pokój dla Nasc'a, free Hilo (z kurwami jazda!)

Kamraci szacunek dla was za serca
Jak Ronin ważniejsze niż PESEL
Łapy tak czarne jak Denzel
Wariaci łapią za puchy
A dziwki za pędzel
Na oriencie jak makler
Ciągły głód jak crackhead
Jebać te wasze legale
Robie se babol na bramie
Co wy wiecie youtuberzy?
Ja musiałem kraść by przeżyć
I pierwsze siano sprzeniewierzyć
Bo jestem z getta a nie z Białowieży
To Sin-city a nie Simsy
Całym sercem Crack-town district
Tu szlifuje swoje skillsy
Od kiedy wyszedłem z pizdy

Wbijam na ścianę
Smaruje ją bohomazem
Walę od razu chroma
Na chuj mi jakiś podkład
Bombimy w centrum miasta! (a nie kurwa po krzakach)
Wjeżdża policja, uciekam szybko i pokazuje im fucka
Gdyby nie to byłbym martwy
Z losem grałem kurwa w karty
Spliffy, bity, szmaty, jazdy (ćpanie!)
Rano mózg przeżarty
Pojebany przez substancje
Uskuteczniam dewastację
Kurwy, przypał, apelacje
Nie, nie wrócę na kolację

Robi się gęsto
Miasto rozkurwiam jak LEGO
Papier zielony jak pesto
Dziwki się smażą jak mięso
Czuję jak patrzą i węszą
Do dupy kurwa jak bejsbol
Znowu zrobili [?] (ha ha i tak wrócimy z zemstą)

Robi się ciemno
[?] cały czas ze mną
Dziwki się lepią jak dancefloor
Jebany taniec ze śmiercią
Już dawno wciągnięty jak ścierwo
Potem zjebany dzień przez to
Nie wiem po chuj wam ten remont
I tak zrobimy ghetto
Dziwki się pchają na pento
[?] kurwy niech zdechną
Przejęty kolejny sektor (co jest?)
Podkręcamy tempo
Wyjebane w to ich śledztwo
Do końca bezpański jak Tyson
Ja bawię się kurwa jak dziecko
I jeszcze będzie na wieczność

(Na wieczność...)