Krój noszę tylko jak Raf Simons Okulary jak Willy Wonka Duże fury jak Lewandowska Czarne szyby, bo nie lubię słońca Domy z kortem jak Serena Williams Siedzę w studio jak Pharrell Williams [?] nazwiska, leakujemy sobie sample z winyla, to już piąta godzina Kiedy byłem młody zbierałem na nike dunki Kiedy przyszły za duże udawałem, że mój size I chciałem, żeby to widziały moje koleżanki Uważałem, żeby nie ujebać, kiedy wychodziłem z osiedlowej klatki I słuchałem sobie Vienio, Pele Chciałem mieć dres Pelle Pelle Chciałem mieć hajs jak Ci, którzy zwęszyli interes Ale potem wypluwali krew na ziemie Niewiele później mogę mieć wszystko Starzy mówili mi, że mogę mieć wszystko Z tego sklepu dziś możesz mieć wszystko Moje show to jebane widowisko Ja nie gadam o biznesie Ja nastawie ci stawkę Szybko odrabiam matmę I w tym życiu nie spotkamy się już na etacie Po co mi te sztuki, mordo wolę cały pakiet Wavy, dźwięki, pobite butelki Studio bus Dziwne kręgi, trasa, lęki Potrzebuje snu Wciąż chcę za dużo, za dużo Wciąż chcę za dużo, za dużo Wavy, dźwięki, pobite butelki Studio bus Dziwne kręgi, trasa, lęki Potrzebuje snu Wciąż chcę za dużo, za dużo Wciąż chcę za dużo, za dużo Ciągle chcę za dużo W Grecji ouzo W Zanzi kurort całą grupą Albo sam ze sobą i najlepiej w studio Albo tylko z tobą i najlepiej jutro Albo wszystko kurwa, albo nic Albo szczera prawda, albo pic A jak coś pierdolisz no to beef A jak czegoś nie wiesz no to milcz Nie kupuje sikora, bo jak kupie to full ice Babci zabierałem futra, zakładałem fullcup Każdy chciałby jak 50, z muzy czerpać korzyści Dziś jak dzielę to 50/50 Odchodzisz jak robisz syf mi Odchodzą ode mnie bliscy Ale nie zmienię tego życia w głowie tylko muzyka i Wavy, dźwięki, pobite butelki Studio bus Dziwne kręgi, trasa, lęki Potrzebuje snu Wciąż chcę za dużo, za dużo Wciąż chcę za dużo, za dużo Wavy, dźwięki, pobite butelki Studio bus Dziwne kręgi, trasa, lęki Potrzebuje snu Wciąż chcę za dużo, za dużo Wciąż chcę za dużo, za dużo