Tamta nie jest w nastroju Moja wchodzi w wystroju Kręcę filmy w pokoju W pojebanym wystroju Okej, hustler Mam trzy sypialnie, nie spałem w żadnej Chcesz koleżankę Podajcie mi tu panią Annę (MUCHĘ) to mój crush życia Serio mówię, crush życia Nie wyprasowałem teesa Mam doła, a i tak mam dripa Ty wyglądasz jakby grypa trzymała cię od tygodnia Ona poczuła napięcie Chociaż to ja chodzę w szerokich spodniach Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Wszędzie szaro i wrogo Chcę tylko jasny kolor Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Za plecami mam ogon Niby nowy kolor Chyba mnei gonią Ziomal dał zielony pakiet Ty z pestraki i znowu brązowo Znowu czerowne oczy i biała wóda Chyba znowu jestem trochę poza kontrolą Chciałem na stuka i zajebałem se bonio Nie słyszę nawet jak pukasz, muka Chcę w moim świecie wszystko widzieć na kolorowo Jak do mnie wbijasz mordo nie bierz problemów ze sobą Za dużo myślę i za dużo tracę czasu na głupoty (ej) Wariuję sam ze soba Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Wszędzie szaro i wrogo Chcę tylko jasny kolor Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo, pomarańczowo Pomarańczowo, pomarańczowo, pomarańczowo Pomaluję twój świat na żółto-pomarańczowo