To, co zostało mi po lecie, to piegi, chociaż przecież Wyblaknąć zdążą, zanim... To, co zostało mi po lecie, to piegi i nic więcej Wyblakną, zanim lato przyjdzie Ludzie się modlą o pieniądze, nie o zdrowie (Wróć) Modliłem się o pieniądz, nie o zdrowie (Oh) W lato brałem dwa łyki, puszczałem w obieg (Oh) Za blokami z chłopakami, mała spowiedź (Oh) Czy nas to ukształtowało, czy rozbiło? Czy znieczulałem się po to, żeby miłość czuć? Na dachu otwieraliśmy białe wino (Wino) Tyle myśli w głowie, że nie mogłem zaznać snu (Uh) Wciąż mam to w sobie, gram na sobie, gram bo mogę: Zrobić projekt, który zmieni im myślenie Zrobić projekt, który spięliśmy w marzenie I mieć wyjebane, co o tym pomyślisz To już wizja, a nie hajs i korzyści W la-, w lato na balkonie paliliśmy bata Powietrze miało zapach jak zielona herbata To, co zostało mi po lecie, to piegi, chociaż przecież Wyblaknąć zdążą, zanim... To, co zostało mi po lecie, to piegi i nic więcej Wyblakną, zanim lato przyjdzie Ooo, ooo, wyblakną, zanim lato przyjdzie Ooo, ooo, wyblakną, zanim lato przyjdzie To, co zostało mi po lecie, to piegi, chociaż przecież Wyblakną zanim lato przyjdzie To, co zostało mi po lecie, to piegi i nic więcej Wyblakną, zanim lato przyjdzie To, co mam po latach, to smak tamtych dni Na wylot znam to życie, nie potrzeba nam menu Na wylot znam ulice, mogę śmigać bez ID Widziałem wiele złych twarzy, byłem jedną z nich Wydamy to życie na DVD (Oh) Wydamy to życie za duże fi Dlaczego mam wrażenie, że coś we mnie wyblakło? Czemu kochałem, a teraz brzydzi mnie to miasto? To, co zostało mi po lecie, to piegi, chociaż przecież Wyblaknąć zdążą, zanim... To, co zostało mi po lecie, to piegi i nic więcej Wyblakną, zanim lato przyjdzie Ooo, ooo, wyblakną, zanim lato przyjdzie Ooo, ooo, wyblakną, zanim lato przyjdzie