(U, u u, u u) (Let's go) Teraz wszystko wisi, jak ja kiedyś na trzepaku Teraz wszystko wisi, tak jak jeden z tych chłopaków Wyjebałem z miasta, nad tym miastem ciąży fatum Mam za dużo skarbów, biegnie po nie stado hartów (let's go, let's go) Inaczej działa system nagród, inaczej wyglądasz, kiedy łzy spadają na bruk Nikt nie wierzy w Boga, idziesz ślepo prosto zawróć Kiedy plujesz jadem samemu możesz się zatruć (Kurwa...) Od tyłu to awruk, a wróg tylko czeka, by się wybić z twoich barków Od opróżniania barków do złodziejskich nocnych Marków Każdy jest obyty aż do przeguby od karków Ja od zawsze byłem tym od rozbujania karku Od freestyle'ów w parku do rozbitych banków Nie wszystkie róże mają kolce (akurat mam) Znów z betonu coś wyrasta (akurat ja) Znowu, wyrastam z betonu Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru W morzu (łez), znowu Sto różnych sposobów Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu Znowu, wyrastam z betonu Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru W morzu (łez), znowu Sto różnych sposobów Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu Szmatę wyjebali z domu, bo nie miała za co płacić W dodatku żeniła towar, który truje braci Chuja wbijam w przemysł, który na tym się bogaci Kiedyś miałem przyjaciela, teraz lata se wariacik Tata nie chciał żebym poszedł w jego ślady, wiesz Tata jest górnikiem no i tata taty też Tata jest górnikiem, więc zawsze był w domu cash Teraz zamiast Mikołaja prezenty przynosi jeż (wait) Teraz zamiast Mikołaja (co) ża- ża- żadne renifery (psy) Stado hartów, liżcie se jaja Te- te- teraz zamiast Mikołaja (co) ża- ża- żadne renifery (psy) Stado hartów, liżcie se jaja Znowu, wyrastam z betonu Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru W morzu (łez), znowu Sto różnych sposobów Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu Znowu, wyrastam z betonu Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru W morzu (łez), znowu Sto różnych sposobów Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu