Mają mnóstwo wad, ale mają też zalety To po prostu kobiety, całe piękno tej planety Nie wszystkie niestety są warte zachodu Z prostego powodu: bo szlauf to szlauf A dama to dama, którą jesteś z nich Chyba dobrze wiesz sama, i ja też to wiem Mnie nie możesz okłamać, dama zna swoją wartość Nie da sobą poniewierać i jest szczera Nie jak świnia co wybiera przyjaciela Na podstawie zawartości jego konta i portfela Jeśli chcesz być szanowana musisz spełniać Te kryteria Mówiąc ogólnie, chodzi tu szczególnie O maniury, nauczyłem się przez lata odróżniać Wysoki poziom od chałtury, dziewczyno Pracuj nad sobą, to nie bzdury, szanuj się Jeśli tylko nie chcesz trafić do agentury Niejedna taka, życiem w wielkim mieście Zachasana, zaraz po przyjeździe miała Znaleźć pracę, mieszkanie, właśnie wtedy Nastąpiło rozczarowanie, okazało się, że Dłużej nie stać jej na własne utrzymanie Jęk zawodu, nerwowe załamanie Nie bez powodu, głód pieniędzy przyszło Poczuć, na własnej skórze odczuć Popełniane błędy, droga nie tędy, lepiej Od razu zawróć, dokładnie tam skąd Przyszłaś, sama mówiłaś, że pochodzisz Z dobrego domu, to dlaczego trzymasz się Z dala od niego, po kryjomu, zamknięta W sobie, prawdy nie mówisz już nikomu Swoje najskrytsze tajemnice planujesz Zabrać do domu, musisz wiedzieć, że na biegu Rozszyfrowałem cię Ref.: Te złe i dobre, na te dobre i złe dni Sama dobrze wiesz gdzie tkwi sedno sprawy Bez obawy, Mor W.A. nie życzy źle ci Jaka jesteś naprawdę, nie wiesz tylko ty Typowy dla szlaufów zachowań schemat Nie poemat, raczej epizod krótki, wywołujący Uboczne skutki, śnieg, hel, ekstaza I głodna wrażeń nastoletnia blaza Nic do niej nie przemawia, choć matka Ją przestrzega, omamiona przez wpływ mody Tego nie dostrzega, że życie powoli od normy Odbiega, zapatrzona w chuj wie co, albo kogo Ulega innych namowom, kiepskie aktorstwo Zakrapiane Diorem, wymyka się wieczorem Pod byle pozorem, przestaje liczyć się z honorem Wychodząc na ulicę, przykładni rodzice Zostali w domu, a z nimi puste obietnice Wytyczonym szlakiem dalej, przez brudne Dzielnice, docelowo tam gdzie tętni nocne życie Pozornych atrakcji i pokus mnóstwo Zrobiona na przysłowiowe bóstwo W poszukiwaniu coraz to mocniejszych Doznań, coraz bardziej chłonna, by je zdobyć Już niedługo skłonna będzie wszystko zrobić To jeden z wielu przykład, nie o moralności Wykład, Czy też słowa w poczuciu wyższości Jak zinterpretujesz, to proste sama zdecydujesz Ja te złe pozostawiam w tle, bo dobra już Poznałem, jest dla mnie ideałem Darzymy siebie zaufaniem, nawzajem Ona wszystko zrobi dla mnie, a ja dla niej Dlatego moje ramię zdobi imię ukochanej I nawet jeśli nam nie będzie dane Spędzić resztę życia razem, to na zawsze W moich myślach będzie żywym obrazem Lecz na razie jest spełnieniem moich marzeń O miłości uwiecznionej tatuażem Właśnie takie są kobiety, świadomie uwielbiają Kiedy ktoś zabiega o ich względy, prawi im Komplementy, chcą być zauważane, przez Facetów pożądane, postrzegane za dobre Ano, nie wszystkie jednak zasługują na to miano Każda następna to już nie to samo, przeplatanka Dobrych i złych, szczególnie mile wspominam Chwile spędzone z tymi pierwszorzędnymi Gdziekolwiek teraz jesteście, pozdrówka Trzymajta się dziewczyny, wy znacie się na Rzeczy, wiecie co nas leczy