Zapachniało Lancôm'em i Dior'em, na wystawach zamorskie owoce, Europa tu wpadła wieczorem i stolica przepięknie migoce. Na ulicach wspaniali faceci, w garniturach z czystego jedwabiu i nie trzeba ich pytać, jak leci, lecz najwyżej, gdzie dzisiaj się bawią. A u mnie za miastem jest ciemno i cicho, pies tylko czasami nie boi się Boga i sąsiad zza ściany, co pensję ma lichą dziś wypił i ledwo się trzyma na nogach. A do mnie za miasto, od czasu do czasu, znajomi normalnie wpadają na ploty, więc ciepłą herbatę im wlewam do baku i śpiewam bo to jest najlepszy narkotyk. Zapachniało Lancôm'em i Dior'em, na wystawach zamorskie owoce, Europa tu wpadła wieczorem i stolica przepięknie migoce. Gdy tak sobie pomyślę o raju, który ponoć ma łąki niebieskie i na który tu wszyscy czekają, to ja chyba w tym raju już jestem. A u mnie za miastem jest ciemno i cicho, pies tylko czasami nie boi się Boga i sąsiad zza ściany, co pensję ma lichą dziś wypił i ledwo się trzyma na nogach. A do mnie za miasto, od czasu do czasu, znajomi normalnie wpadają na ploty, więc ciepłą herbatę im wlewam do baku i śpiewam, bo to jest najlepszy narkotyk. Więc ciepłą herbatę im wlewam do baku i śpiewam, bo to jest najlepszy narkotyk.