To byі maj Pachniaіa Saska Kкpa Szalonym zielonym bzem To byі maj Gotowa byіa ta sukienka I noc siк stawaіa dniem Juї zapisani byliњmy w urzкdzie Biaіe koszule na sznurze schіy Nie wiedziaіam Co ze mn№ bкdzie Gdy tamt№ dziewczynк Pod rкkк ujrzaіam z nim Maіgoњka mуwi№ mi On nie wart jednej іzy On nie jest wart jednej іzy Maіgoњka wrуї№ z kart, on nie jest grosza wart A weџ go czart, weџ go czart Maіgoњka taсcz i pij A z niego sobie kpij Jak wrуci powiedz nie, niech zginie gdzieњ na dnie Oj gіupia ty, gіupia ty Jesieс juї Juї pal№ chwasty w sadach I pachnie zielony dym Jesieс juї Gdy zajrzк do s№siada Pytaj№ mnie czy jestem z kim Widziaіam biaіy њlub Id№ њwiкta Nie sіyszaіam z daleka sіуw Moїe rosn№ Im juї pisklкta A suknia tej nowej Uszyta jest z moich snуw Maіgoњka mуwi№ mi On nie wart jednej іzy On nie jest wart jednej іzy Maіgoњka wrуї№ z kart, on nie jest grosza wart A weџ go czart, weџ go czart Maіgoњka taсcz i pij A z niego sobie kpij Jak wrуci powiedz nie, niech zginie gdzieњ na dnie Oj gіupia ty, gіupia ty