Nie pomogły spacery nad modrym Lemanem nie zapomni się nigdy o niezapomnianem na nic zdały się smugi cyprysowych cieni nagły wybuch błękitu, potopy zieleni śródziemnomorskie świty, zachody z koralu i stromy lew Mykeński nie uciszył żalu po dumnych akropolach i po świętej ziemi szedł z oczyma na północ wiernie zwróconemi tam gdzie brzozowych lasów i pól gęsty wieniec opasał jego młodość gdzie kwitnął Krzemieniec akacjami w uliczkach, astrami w ogródkach jak zapomnieć o chabrach, liliach, niezabudkach rwanych kiedyś nad Ikwą z dziecięcym uporem jakże o nich zapomnieć nad obcym jeziorem więc się błąka i duma o niezapomnianem poeta zapatrzony w gwiazdy nad Lemanem Nie pomogły spacery nad modrym Lemanem nie zapomni się nigdy o niezapomnianem na nic zdały się smugi cyprysowych cieni nagły wybuch błękitu, potopy zieleni śródziemnomorskie świty, zachody z koralu i stromy lew Mykeński nie uciszył żalu po dumnych akropolach i po świętej ziemi szedł z oczyma na północ wiernie zwróconemi tam gdzie brzozowych lasów i pól gęsty wieniec opasał jego młodość gdzie kwitnął Krzemieniec akacjami w uliczkach, astrami w ogródkach jak zapomnieć o chabrach, liliach, niezabudkach rwanych kiedyś nad Ikwą z dziecięcym uporem jakże o nich zapomnieć nad obcym jeziorem więc się błąka i duma o niezapomnianem poeta zapatrzony w gwiazdy nad Lemanem