Matko skrzydlatych Miłości, Szafarko trosk i radości, Wsiądź na swój wóz uzłocony, Białym łabęciom zwierzony! Puść się z nieba w snadnym biegu. A staw się na wiślnym brzegu, Gdzie ku twej cci ołtarz nowy Stawię swą ręką darnowy. Nie dam ci krwawej ofiary, Bo co mają srogie dary U boginiej dobrotliwej Czynić i światu życzliwej? Ale dam kadzidło wonne, Które nam kraje postronne Posyłają; dam i śliczne Zioła w swych barwach rozliczne. Masz fijołki, masz leliją. Masz majeran i szałwiją, Masz wdzięczny swój kwiat różany, To biały, a to rumiany. Tym cię błagam, o królowa Bogatego Cypru, owa Abo różne serca zgodzisz, Abo i mnie wyswobodzisz. Ale raczej nas oboje Wzów pod złote jarzmo swoje; W którym niechaj ci służywa, Póki ja i ona żywa. Przyzwól, o matko Miłości, Szafarko trosk i radości! Tak po świecie niechaj wszędzie Twoja władza wieczna będzie!