Wiosna wiosna już w powietrzu 
Człowiek ptak i kwiat ją przeczuł 
Ile do niej jeszcze dób 
Liczą usta pąk i dziób 
A ja wcale nie w zapale 
I z zachwytem się nie palę 
Bo mi starsza jestem czym 
tym bardziej szkoda zim 

Zima trudna zima brudna zima nudna żaden bal 
Zima ziębi zima gnębi ale zimy zimy żal 
Zima mrozi zima grozi nie dowozi w zaspach tkwi 
Ale mimo zmartwień z zimą żal tej zimy zimy mi 

Mało co mnie bawi w zimie ani zamieć ani wymieć 
A w zakresie łyżew nart mi nie dopisuje hart 
Kiedy mróz na rtęć napiera i wypiera niżej zera 
Już cholera trzęsie mnie a przecież myślę że 

Zima trudna zima brudna zima nudna żaden bal 
Zima ziębi zima gnębi ale zimy zimy żal 

Skąd po zimie moje żale nie szaleję w karnawale 
Czemu żegnam w moll nie w dur nie najlepszą z roku pór 
Może to mnie właśnie smuci że ta sama już nie wróci 
Że z szelestem zdartych dat odpłynął życia szmat 

Życie trudne życie brudne życie nudne żaden bal 
Życie ziębi życie gnębi ale życia życia żal żal 
Życie mrozi życie grozi nie dowozi w zaspach tkwi 
Lecz choć tycia radość z życia 
Żal jest życia życia mi 
Żal jest życia życia mi