Młotek przewija ręce Poplątane wstążkami żył Miękko spada lśniący jak przędza Młotek srebrny - jest czy się śni? Głowa ciężko zwieszona do kolan Na pomoście nocy i brzasku A za nocą jeziora wołań A za brzaskiem strumienie czasu Pomóż oczy mi smutne i młode Z wnętrza smutku, jak rzeki, wyłowić O poeto, biedniejszy o młotek O poeto, bogatszy o słowo Zanurzony w nocy jak pływak Sny rozgarniam palcami na dratwie A za snami pustka szczęśliwa A za pustką już śpiewać potrafię