Wieczór jest pełen białej ziemi 
I czarnego nieba teraz już wiem 
Przez oszronione palce gałązek 
Że we mnie trwasz teraz już wiem 

Nad kopułami krzewów okrytych 
Czapami śniegu unoszę twoją twarz 
Zaczynam rozumieć w tę noc bez gwiazd 
Że trzeba mi tworzyć twój głos nad wiatr 

Pochylam głowę aby dotknąć włosami 
Wizji twoich rąk 
Czy wiesz że mi zimno 
Że mi brak tych rąk 

Dopóki nie zamienię ich ustami w dotyk 
Dopóki nie zamienię ich ustami w dotyk 
Przestrzeń nie będzie inna od tęsknoty