Zanim spadnie deszcz Nademną czarne chmury i w oczach mam tylko czerń Wejdź raz w moje buty i spróbuj przez bagno prześć Spalam wspomnienia jak skuna, bo widzę co przede mną jest Co przede mną jest Zanim spadnie deszcz Żyłem jak bankrut z byle napiwków zwiedzając miasto Nie ma mnie tam już, ani na winklu, ani pod klatką Lata na karku zleciały szybko i nie za darmo Nie ma mnie tam już, a za to wszystko zapłacę kartą Zanim spadnie deszcz Nademną czarne chmury i w oczach mam tylko czerń Wejdź raz w moje buty i spróbuj przez bagno prześć Spalam wspomnienia jak skuna, bo widzę co przede mną jest Co przede mną jest Zanim spadnie deszcz Piorę brudy od dawna i przez to mi nie dadzą pewnie kluczy do miasta Nie trzymałem pionu za to kciuki jak wariat Plecy mam gdzieś bo nie ruszy mnie trauma Skasowałaś numer - mój Moje życie to nie Moulin Rouge Słaby ze mnie jest w ogólę wzór Po tej nocy pewnie runę w dół Zanim spadnie deszcz Nademną czarne chmury i w oczach mam tylko czerń Wejdź raz w moje buty i spróbuj przez bagno prześć Spalam wspomnienia jak skuna, bo widzę co przede mną jest Co przede mną jest Zanim spadnie deszcz Myślę o tym kogo nie ma no i kto nie dzwoni Idę po swoje mimo tego, tak jak po negroni Długo się nie bałem boga tylko nowej doby Nikt nie trzyma mnie za rękę ani mojej strony Zmienię to z nowym rokiem Wyglądam inaczej ale wciąż się nie znoszę Ubieram życie w żarty ale ją wole sauté Może wytłumaczy mi że dom to nie hotel.. Zanim spadnie deszcz Nademną czarne chmury i w oczach mam tylko czerń Wejdź raz w moje buty i spróbuj przez bagno prześć Spalam wspomnienia jak skuna, bo widzę co przede mną jest Co przede mną jest Zanim spadnie deszcz Nade mną czarne chmury i w oczach mam tylko czerń Wejdź raz w moje buty i spróbuj przez bagno przejść Spalam wspomnienia jak skuna, bo widzę co przede mną jest Co przede mną jest Zanim spadnie deszcz