Zakonnice, gdy w krwawienia cykl z watą w dłoniach dierżą strach czują w sobie diabła, chcą by znikł on odchodzi po trzech dniach A sczerniało przecież wiele krwi czarna sierść zwalnia od win wymyślili ludzie diabła mit od czerniny tej mnie mdli Zliż i idź już w podniebienia czerń aż poczujesz na swych, na swych dziąsłach sierść Narutowicz, gdy odchodził stąd padł jak prorok w czerwień plam nie za sprawą diabła bryzgnął krwią ona z nosa kapie nam Zliż... Jestem zły, zwyrodniały tak mówią o mnie: czarci syn ksiądz mi grozi i Pan Jezus łka nie liczyli własnych świństw Patrz pod płotem polski diabeł zdechł Autovidol czuć mu z ust mam alibi na swój każdy grzech choć go pokrył plwocin śluz Zliż... Patrz pod płotem polski diabeł zdechł autovidol czuć mu z ust