W bielutkim jak ślina kaftanie Ksiądz proboszcz kropidłem deszcz robił W nabożne idących stąpanie Wstąpiły też nogi me obie Pobiegłem z kwiatkami do Ciebie Zbyt blisko przebiegłem Bozi Nie wolno mi było tak przebiec Sam Pan Bóg mi palcem pogroził Poznałem Cię na procesji Kwiatki sypałaś ze smutkiem Drżąc cały z miłosnej obsesji Zbierałem ich płatki malutkie Zbierałem ich płatki malutkie Zbierałem ich płatki malutkie Czy widzą Twe oczy nieśmiałe W kwiatuszkach śmiertelne me rany Dwanaście lat wtedy miałem Zostałem przez tłum rozdeptany Poznałem Cię na procesji Kwiatki sypałaś ze smutkiem Drżąc cały z miłosnej obsesji Zbierałem ich płatki malutkie Zbierałem ich płatki malutkie Zbierałem ich płatki malutkie Zbierałem...