Grali w radiowęzłach, grali też mnie w Radio Esce Pierwsze miejsce w święta, jakbym przyszłym prezydentem był Nic nie ucieszyło tak, gdy chcieli pierwsze zdjęcie W tym basenie nie ma syren, w Rozmazanej Kresce Czułem się tak jak Ed Sheeran, całowali w rękę Pierwszy koncert gram na wyścigach, pięć koła pod tentem Schodzę ze sceny, na backstage'u spotykam modelkę Chcę jej dać follow, widzę dziwny przycisk — też obserwuj Dostałem od harcerza kilka nowych samochodów Zamiast karty do pokoju, klucze do nowego domu I nie pyta już ochroniarz czy mogę pokazać dowód Rozpoznaje twarz tak jakbym chciał się dostać do telefonu, oh W milionera z kundla w rok, w Challengera prosto z Volvo Mogę dziś umierać, jestem pewien, nigdy o mnie nie zapomną W milionera z kundla w rok, w Challengera prosto z Volvo Mała mogę dziś umierać, jestem pewien, nigdy o mnie nie... Jestem piękny po ojcu, jestem piękny po matce Jestem piękny po prostu i też zęby mam ładne A jeśli chodzi o kasę, to czy mi jej nie zabraknie? Boże czym ja się martwię, jak nawet nie wiem czy zasnę Złote płyty, platynowe płyty, yeah, wiszą nad moim łóżkiem Oby nie spadły na głowę szklanki drinków wypite duszkiem Oby nie złamać obietnic danych jej na mały paluszek Na szczyt zawiozła mnie winda, a rybka pływa w jaccuzi Całą głowę mam w szamponie, jakby wylał się Moet Ona topi się w szampanie, łzy kapią na podłogę Blokuję na Instagramie, ale nie znam powodu Potem dzwoni: "nie ma Kevina, jestem już sama w domu" (hahaha) W milionera z kundla w rok, w Challengera prosto z Volvo Mogę dziś umierać, jestem pewien, nigdy o mnie nie zapomną W milionera z kundla w rok, w Challengera prosto z Volvo Mała mogę dziś umierać, jestem pewien, nigdy o mnie nie zapomną