Nie potrzebuję Ciebie Wolę zostać sama! Mam dosyć naszych kłótni Do białego rana! Nie potrzebuję ciągłych Wzlotów i upadków! Pakuję swoje rzeczy, Muszę iść. Za tym głosem, który Powtarza mi Którą wybrać drogę I jak mam żyć. Chcę znów odnaleźć siebie Bo gdzieś się zgubiłam, I nikt mnie nie zatrzyma, Nawet Ty… Może jeszcze raz zaufamy sobie…? Może jeszcze raz zakocham się w Tobie…? Może jeszcze raz sprawisz, że znów zwątpię…? Jedno pewne jest – już nie w tym życiu! Chcę znowu poczuć wolność, Zrobić coś dla siebie, Odpocząć od miłości, Odpocząć od Ciebie… Nie potrzebuję ciągłych Wzlotów i upadków! Pakuję swoje rzeczy, Muszę iść. Za tym głosem, który Powtarza mi Którą wybrać drogę I jak mam żyć. Chcę znów odnaleźć siebie Bo gdzieś się zgubiłam, I nikt mnie nie zatrzyma, Nawet Ty… Może jeszcze raz zaufamy sobie…? Może jeszcze raz zakocham się w Tobie…? Może jeszcze raz sprawisz, że znów zwątpię…? Jedno pewne jest – już nie w tym życiu! Muszę wreszcie iść przed siebie, Dokąd dotrę sama nie wiem. Nie chcę z drogi tej zawracać… To, co było już za nami, Zaleczyłam wszystkie rany, Teraz już kimś innym jestem. Może jeszcze raz zaufamy sobie…? Może jeszcze raz zakocham się w Tobie…? Może jeszcze raz sprawisz, że znów zwątpię…? Jedno pewne jest – już nie w tym życiu! Może jeszcze raz zaufamy sobie…? Może jeszcze raz zakocham się w Tobie…? Może jeszcze raz sprawisz, że znów zwątpię…? Jedno pewne jest – już nie w tym życiu!