Brylantowe i mroźne błyszczą gwiazdy w przestworzach
Z wietrzną gwiezdną chorągwią noc sprawuje swą straż
A ty biedna dziewczyno w pokoiku na Hożej
Siedzisz sama samotna i łkasz
A przyczyna wiadoma jakiś chłopak bezecny
Najpierw miał potem rzucił
Przedtem kochał dziś nie
A ty dalej go kochasz no przypuśćmy powiedzmy
I codziennie go widzisz we śnie

Ale czym jest pokoik na Hożej?
I twój smutek i chłopiec i ty?
Miliard światów wiruje w przestworzach
Mleczne drogi mgławice i mgły
Potem Ziemia jest
Lądy i morza
A na Ziemi wśród krajów i miast
Skrawek drobny
Warszawa i Hoża
Co to znaczy wśród planet i gwiazd

Ty codziennie na Hożej
A ja często na polnej też tak siedzę samotna i wpatruję się w noc
I podobno jest trzecia, która mieszka na Solnej
Czwarta setna tysiączna ach noc
W każdym domu w Warszawie, w Kopenhadze, w Londynie, w Nowym Jorku, w Paryżu nawet w Tokio czy wiesz pęka serce z miłości jakiejś biednej dziewczynie
Więc na Hożej tak musi być też
Ach ogromna jest Ziemia i morze
Świat bez miary i kresu gdzieś gna
A maleńki jest pokój na Hożej
Jeszcze mniejsze jest serce i łza
Lecz Ty jeden wiesz tylko o Boże
W majestacie gwieździstych Twych szat
Że ważniejsze jest serce na Hożej
Niż te gwiazdy, mgławice i świat