Błyszczą krople rosy Mruczy zdrój po błoni Ukryta we wrzosy Gdzieś jałówka dzwoni Piękną, miłą błonią Leci wzrok wesoło Wkoło kwiaty wonią Kwitną gaje wkoło Paś się, błąkaj, trzodko Ja pod skałą siędę Piosnkę lubą, słodką Śpiewać sobie będę Ustroń miła, cicha Jakiś żal w pamięci Czegoś serce wzdycha W oku łza się kręci Łza wybiegła z oka Ze mną strumyk śpiewa Do mnie się z wysoka Skowronek odzywa Lot rozwija chyży Ledwo widny oku Coraz wyżej, wyżej Zginął już w obłoku Nad pola, nad niwy Jeszcze piosnkę głosi I ziemi śpiew tkliwy Do niebios zanosi Ziemi śpiew aż do niebios zanosi Do niebios, do niebios zanosi