Pójdę na Stare Miasto,
nie byłam tam od wczoraj,
nie mogłabym w nocy zasnąć,
gdybym nie poszła dziś.
Widzę domy w kolorach
jak się wznoszą ku gwiazdom,
a latarnie wieczorem każą
marzyć i śnić.

Ach, zamieszkać,
zamieszkać wysoko
i zapraszać gołębie z obłoków,
z ukochanym wychylić się z okien
na Starówkę, gdzie radość i spokój...
A jeżeli nie mieszkać,
to iść i zobaczyć,
jak pięknie tu dziś.

Wszystko tu znam od dziecka
i ukochałam wszystko
na Piwnej, na Zapiecku,
na Starym Rynku też.
Gdy w złoceniach zabłysną
domy stare i słynne,
chcę oglądać to blisko,
blisko dachów i wież.

Ach, zamieszkać, zamieszkać wysoko...