Pójdę na Stare Miasto, nie byłam tam od wczoraj, nie mogłabym w nocy zasnąć, gdybym nie poszła dziś. Widzę domy w kolorach jak się wznoszą ku gwiazdom, a latarnie wieczorem każą marzyć i śnić. Ach, zamieszkać, zamieszkać wysoko i zapraszać gołębie z obłoków, z ukochanym wychylić się z okien na Starówkę, gdzie radość i spokój... A jeżeli nie mieszkać, to iść i zobaczyć, jak pięknie tu dziś. Wszystko tu znam od dziecka i ukochałam wszystko na Piwnej, na Zapiecku, na Starym Rynku też. Gdy w złoceniach zabłysną domy stare i słynne, chcę oglądać to blisko, blisko dachów i wież. Ach, zamieszkać, zamieszkać wysoko...