Obcy jest mi każdy próg, w waszym życiu jestem tłem W mej walizce leży Bóg, w kropli skryty, tuż pod szkłem W obcym mieści czeka już, obcy pokój, miły brud Z mej walizki ścieram krew, czas już na boski cud Noc gra po tej stronie drzwi, gdzie was bawi tylko wstyd Tu z ust whisky kradnie mi blady świt Obcy jest mi każdy próg, każdy dom omija mnie Tu gdzie obcych ulic róg, dzisiaj znów pomodlę się Gdy w sypialni drugi bok, a ja w miejscu, które znam Nad pacierzem chwiejny krok, ja obcy tu, a wy tam Noc gra po tej stronie drzwi, gdzie was bawi tylko wstyd Tu z ust whisky kradnie mi blady świt Lecz nie pukajcie tu Gdy po modlitwie śpię Wtedy, gdy jeden z obcych snów Jak wieczność tuli mnie Noc gra po tej stronie drzwi, gdzie was bawi tylko wstyd Tu z ust whisky kradnie mi blady świt Noc gra po tej stronie drzwi, gdzie was bawi tylko wstyd Tu z ust whisky kradnie mi blady świt