Tak dużo zrobiłem. Wierz mi, naprawdę! By odnaleźć siebie, by odnaleźć prawdę. Wszystko już wiem, aż wstyd się przyznać. Rzucić się w przepaść jest prościej niż ją wyznać. Ci wielcy ludzie – im się udało Wrzucić mnie w bagno, przygwoździć zdradą! Zabrakło światła i czasu brakło! A wszystko to, w co tak wierzyłem, raz na zawsze się rozpadło! I dla mnie w tym mieście miejsca zabrakło. Zabrakło przyjaciół i sensu zabrakło. Znów ludzka rasa mnie przekreśliła! Z dnia na dzień: „Spadaj!” – Po prostu mnie zabiła. Ci wielcy ludzie – im się udało Wrzucić mnie w bagno, przygwoździć zdradą! Zabrakło światła i czasu brakło! A wszystko to, w co tak wierzyłem, raz na zawsze się rozpadło! Jak poczuć ten żal? Jak nie mieć wspomnień? Jak skreślić czas, aby zapomnieć? I tak pozostaną na serca mego dnie Prawda i kłamstwo, i ci, i ci, co opuścili mnie! Ci wielcy ludzie – im się udało Wrzucić mnie w bagno, przygwoździć zdradą! Zabrakło światła i czasu brakło! A wszystko to, w co tak wierzyłem, raz na zawsze się rozpadło! Ci wielcy ludzie (Ci wielcy ludzie) – im się udało (im się udało) Wrzucić mnie w bagno, (Wrzucić mnie w bagno) Przygwoździć zdradą! (Przygwoździć zdradą!) Zabrakło światła i czasu brakło! A wszystko to, w co tak wierzyłem, raz na zawsze się rozpadło!