Bywa, że zasypiasz a ja wtulona w ciebie nie słucham jak oddychasz i przed zaśnięciem bronie się wtedy sen nadchodzi zabiera mnie gdzieś w dal lecz nawet w moim śnie kocham cię w słońcu i we mgle Wyspy, oceany kwitnących orchidei sto palmy, muszle, fale szeptania twego pełne są pełne twego śmiechu odgłosu twoich stóp i nawet nie wiem czy to są sny czy prawdziwy ty Lekko dłonie twe dotykają mnie nawet nie wiesz jak lubię budzić się i czuć usta twe tak na wpół we śnie nie przestawaj nie znów polecieć z tobą w jasność chce Gdy nic nie wychodzi i dzień się nie układa mi wtedy muszę tylko do domu wrócić zamknąć drzwi pośród naszych rzeczy nabieram siły znów nawet gdy nie ma cię no bo wiem że kochamy się Echo nocy i twoich słów zamienia w dobre to co złe i dopiero kiedy niespodziewanie zjawiasz się milkną echa nocy wypełniasz sobą dom i czasem nie wiem czy to są sny czy prawdziwy ty Lekko dłonie twe...