Tam, gdzie nie ma jasności To jasne, zawsze zwyciężają ciemności Ogień płonie, nie pozwólmy mu zasnąć Bo przecież jasność mamy na własność Kłamstwo ma krótkie nogi, kłamstwo ma długi nos Im większe tym większy medialny rozgłos Pola pełne kłosów zbóż kryją w sobie chleb Szanuj każde ziarno By duchowa praca nie poszła na marno Lepszy kawałek chleba w garści niż na polu kłos Zwierzęta są mądrzejsze niż świadczy o tym ich los Wszystko w naturze jest działaniem Ryk lwa w dżungli utrzymuje równowagę Moja wiara jest silna, trwała i ma podstawy Wierzę w człowieka, jego zalety i wady Tam, gdzie nie ma jasności To jasne, zawsze zwyciężają ciemności Ogień płonie, nie pozwólmy mu zasnąć Bo przecież jasność mamy na własność Każda prawda, nawet ta największa Może być mylnym drogowskazem Każda racja, nawet ta święta Może być nadwątlona o przesadę Kolejna warstwa wydmuchanych chmur Nie robi nam w mózgu dziur Obficie skrapia nam jednak życie Ale nie jest w stanie zamknąć mych ust Od wieków na ziemi rosną nieprzebrane knieje Liście drzew obumierają, gdy wspólnie nie działają Karmią się gałęzie energią ludzkich snów Uchylają rąbek tajemnicy, o której śnili mistycy Tam, gdzie nie ma jasności To jasne, zawsze zwyciężają ciemności Ogień płonie, nie pozwólmy mu zasnąć Bo przecież jasność mamy na własność