Ostatni raz, ostatni raz na was patrzę
Nadszedł już czas, żeby opuścić was na zawsze
Może to błąd, a może ja mam rację
Wyjeżdżam stąd, udaję się na emigrację

Bramy pełne ludzi, każdy brudzi
Uszy pełne krzyków funkcjonariuszy
Bramy pełne ludzi, każdy brudzi
Uszy pełne krzyków funkcjonariuszy

Albo inaczej: zamiast wychodzić dzisiaj z domu
Zostanę raczej, posiedzę sobie po kryjomu
Może mam rację, a może jestem w błędzie
Jest ósma rano, nikt nie wie, co teraz będzie

Bramy pełne ludzi, każdy brudzi
Uszy pełne krzyków funkcjonariuszy
Bramy pełne ludzi, każdy brudzi
Uszy pełne krzyków funkcjonariuszy