Na tamtej stacji chyba nikt, 
od wielu lat, nie zatrzymał się. 
Stąd tyle liści w ziemi, jesieni moc, 
uzbierała je. Siedział tam kiedyś i 
cicho grał wszystkim tym, co czekali by 
choć na chwilę stanął czas i chociaż raz 
ziściły się sny. Tak prosto myślał tylko on 
i tylko on nie rozumiał, nie rozumiał, że 
wszystko na tym świecie ma swój kres. 
Ta stacja też, stanie się snem 

ref. W drodze do nieba. Semafory gwiazd. 
W zapachu chleba i muzyce co gra. 

Coraz mnie ludzi bywało tam, bo coraz mniej 
miało na to czas. Aby swym myślom, swym myślom 
nadaś sens, aby się sny ziściły choć raz. 

Hej, odszedłeś w słońcu tak nagle, że nawet nikt 
nie zdążył zamyślić się przez chwię, człowieku 
z duszą jak ptak, samotną. No komu teraz mam grać ? 

ref. W drodze do nieba. Semafory Gwiazd. 
W zapachu chleba i muzyce co gra