Kiedy patrzę, jak trzymasz karabin I nie jestem pewien następnego dnia Wtedy myślę o mojej generacji Która zapomniała, że jest Bóg Kiedy słyszę, co mówią politycy O swych planach na najbliższy czas Wtedy myślę o mojej generacji Która zapomniała, że jest Bóg Czasem chcę ci powiedzieć Że twoja droga jest morderczo zła Ty wtedy depczesz moje słowa I mówisz: ten człowiek musiał zwariować Ale ja widzę coraz więcej zła I coraz więcej przemocy I wtedy właśnie myślę o mojej generacji O której zapomniał chyba Bóg Zapomniałeś, że jest Bóg