Położono mi na barki wielki ciężar Powiedziano mi że żyje tylko raz I jedyne mam zadanie w tej podróży Jak najdalej zanieść ten mój przeklęty głaz Zapewniono mi że są w dali złote góry Tylko wcześniej będzie jeszcze trochę chmur By je przebić jest wiadomo metod wiele A najprostszą z nich to bić głową w mur Otworzono drzwi do lasu jak się zdaje Powiedziano nam że to jest właśnie świat I że trochę piachu w oczy nie zaszkodzi Bo tak tylko właśnie docenicie blask No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie Co ja pieprzę idę przecież w jasną dal Tylko czemu staczam się bez przerwy na dno Tylko czemu kurwa rządzi mną ten głaz