Wyprany z uczuć, kochać nie mogę Nazywam się pech i błędy wciąż robię Łzy to rutyna, ból, przyjaciele Zostaje jego przedstawicielem Szybko czas mija, babrze się rana Zaufanie prysło jak fatamorgana Budować na nowo jak Bob Budowniczy Jebać budowanie, chcę garści zaufanie Mam wyjebane, łzy lecą same Z nim cię widuję i się rozsypuje Dam radę, a nie daję, sam siebie nie poznaję A ja przegrany, jak nasze plany Przez ciebie niechciany, ciągle odrzucany I może to ja rozstania byłem winny Powiedz mi proszę, jak ty to widzisz Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne Co to za miłość, skoro odchodzi Po co to piszę, o co mi chodzi O co, bo kocham cię świrze i z tego się nie wyliżę Wspomnienia wracają, niszczą non stop I ryją mi dekiel jak jebany dop Byłaś jak tlen, nic ująć, nic dodać Dziś nawet ręki nie chcesz mi podać Na taką pogardę nikt nie zasługuje Czego oczekujesz, straciłem nadzieję Albo się zaćpam, albo zachleję Bo źle się dzieje, piszę co czuję Smierć na mnie poluje i mnie znajduje I już nie czekam na jakiś cud, o jedno cię proszę (proszę) Odwiedzaj mój grób Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne Kocham cię i tak zostanie, nic nie boli jak rozstanie Ciągle płaczę, głowa boli, bo mi życie się pierdoli I tak bardzo wkurwiam się, gdy to on dotyka cię Już się nigdy nie ogarnę, co raz bardziej myśli czarne