Jesteś spełnieniem marzeń, wciąż razem szukamy wrażeń A gdy cię czuję, zaraz wariuję i się okazuje, że zakochany Taka wyjątkowa, nie tuzinkowa, na wspólne życie zawsze gotowa Nie śpimy po nocach, wysoko latamy Ty i ja bardzo to kochamy Taki skarb każdy doceni, nawet ogrodnik, znawca zieleni Piękna jak zawsze, cudna, kochana, chodź tutaj do mnie, to będziesz brana Ty zwariowana robisz mi dobrze, wiem bardzo dobrze nikt się nie oprze Masz to coś, co mnie przyciąga, choć się ulatniasz jak chmura z bonga Na disco poznałem ją Zapoznał mnie z tobą ziom Szybko zakochałem się Bo masz to co jara mnie A gdy rozsypałaś się Wtedy pozbierałem cię Nie chciałem żeby widział ktoś Bo kłopotów mam już dość Gdy leżę samotnie, czuję się okropnie Ja nie odejdę, powtarzam wielokrotnie Boję się, że ciebie zabraknie, a wtedy umrę, bo sił mi braknie Dajesz mi siłę, moc do działania, gdy ze mną jesteś, to nie ma spania Masz mocny charakter, taki jak lubię Kocham cię czubie, w domu i klubie Oh god, o Boże, ona pomoże, prędzej na szyję pętle założę Każdy kochać może, nie zabronisz tego, bo miłość to coś pięknego Działasz szybko tak jak przystało, z każdym miesiącem ciągle mi mało Jak mnie kochać, ona jest sobą, choć zakręciła nie jedną osobą Na disco poznałem ją Zapoznał mnie z tobą ziom Szybko zakochałem się Bo masz to co jara mnie A gdy rozsypałaś się Wtedy pozbierałem cię Nie chciałem żeby widział ktoś Bo kłopotów mam już dość Na disco poznałem ją Zapoznał mnie z tobą ziom Szybko zakochałem się Bo masz to co jara mnie A gdy rozsypałaś się Wtedy pozbierałem cię Nie chciałem żeby widział ktoś Bo kłopotów mam już dość Na disco poznałem ją Zapoznał mnie z tobą ziom Szybko zakochałem się Bo masz to co jara mnie A gdy rozsypałaś się Wtedy pozbierałem ci Nie chciałem żeby widział ktoś Bo kłopotów mam już dość