Żona dała nogę, Abdul nie chce w to uwierzyć Zapłakany siedzi, myśli - co poszło nie tak? Denis daj mi numer do 'Malanowski i Partnerzy' Bo Rutkowski siedzi za podwójny gwałt Baśka nie wybaczę ci, jak mogła zrobić to mi, Abdul tak bardzo cię kocha Już kupiłem bilet do Szczytna i lecę po ciebie, niech mnie pozna Twoja wiocha Miałaś nie połykać śliny przez 40 dni, bo trwa Ramadan Zjadłbym nawet teraz pół świni, tylko proszę cię wróć, na kolanach cię błagam Nie zostawiaj go, on czeka wciąż, wróć do niego mała Kupił nowy dom i hektarów sto, wszystko to dla ciebie kochana Nie zostawiaj go, on czeka wciąż, wróć do niego mała Kupił nowy dom i hektarów sto, wszystko to dla ciebie kochana Jestem w Szczytnie i zapukamy tu do wszystkich drzwi Pogoniłem wszystkie kozy, żeby cię odnaleźć Nie odpuszczę Baśka, kurwa przyrzekłem ci Miłość na mym ślubie, w rodzinnym Pakistanie Baśka nie wybaczę ci, jak mogłaś zrobić to mi, na Allaha, co za lipa Jeszcze tu nie działa Wi-Fi, co to kurwa ma być, co za pierdolona wiocha Dałem ci jeden koc więcej i centralne w łazience, żebyś mogła się myć A ty w Ramadan z buta, zajebałaś do Polski, raz, dwa, trzy Nie zostawiaj go, on czeka wciąż, wróć do niego mała Kupił nowy dom i hektarów sto, wszystko to dla ciebie kochana Nie zostawiaj go, on czeka wciąż, wróć do niego mała Kupił nowy dom i hektarów sto, wszystko to dla ciebie kochana