Słowa rzucone na wiatr nie potrafią ciebie zranić W odróżnieniu od punchy, w połączeniu z ciosami Celnie wypunktowany, wyliczony, tak odpadniesz A ta cała twoja płyta? Wszystko przeminęło z wiatrem Po pierwsze zadać kłam, odpowiada fakt za faktem Po drugie na dokładkę wytknę twoje wady bardziej Po trzecie każdą wpadkę bez manipulacji, prawdę Przedstawię słuchaczowi, żeby wziął to na poważnie Skrytykować cię otwarcie jest za co – to po czwarte Po piąte to już spadłeś z list przebojów, tobą gardzę Szóste – ze sprzedażą siadłeś, notowania? Nadal marne Bo nagrywasz na odpierdol płyty, schematy? Banalne Po siódme to nie kradnę twoich beatów i pomysłów Po ósme jeszcze w trakcie beefu dostaniesz po pysku A dziewiąte – masz za wszystko od ludzi tysiące gwizdów Teraz przyjmij to jak facet, zanim się zawiniesz w pizdu Przyszedł czas na chwilę prawdy, człowiek – to po dziesiąte Że najlepszy album, jaki nagrał, to jest ten o mnie (Hehehe) Czego byś nie zdobył, nie wybrniesz, czas cię dobić Miałeś czas, by się bronić – nic żeś kurwo nie zrobił Pseudo-ziomie, moich fanów nie nakarmisz farmazonem A twoi w czasie beefu wciąż przechodzą na mą stronę Przynajmniej raz w tygodniu Pener bywa twoim mieście Czy nie masz wyobraźni? Chcesz – odwiedzę cię czym prędzej Weź się tak nie spinaj, bo ci żyłka w dupie pęknie Zresztą co za różnica, dupsko przecież masz pęknięte Ciężko to przełkniesz, Mister Bełkot, znów cię wnerwię Pracuj nad dykcją, bo bełkoczesz tylko biednie I powiem ci jeszcze, to przestało być śmieszne Do kogo kierujesz te gnioty? Błazen jesteś Tracę czas i energię, a ty prawdy nie chcesz przyjąć Do wiadomości; jest po tobie, to nie dowcip Bo przegrywać trzeba umieć, ty nie wiesz? Wciąż przegrywasz Twoje popaprane życie "przegrana" się nazywa I próbujesz się wyżywać za to, że dali ci w skórę Że musiałeś zdać maturę, a i tak jesteś dureń I stanęli za mną murem wszyscy ci ludzie poważni Reprezentanci biedy i reprezentanci branży Ty dalej rób kawałki dla gimnazjum – tam żeś ważny Pojebało ci się we łbie, weź to zrozum, myśleć zacznij Słowa rzucone na wiatr nie potrafią ciebie zranić W odróżnieniu od punchy, w połączeniu z ciosami Celnie wypunktowany, wyliczony, tak odpadniesz A ta cała twoja płyta? Wszystko przeminęło z wiatrem