Co dla nas znaczy powstać z martwych Odwaga jawi postać prawdy Ilu myśli, że na życie od lat ma wpływ A jak prosisz o ratunek, to chcą poznać stawki No dobrze, to mi pokaż jak żyć Po jaką nagrodę wiedzie droga na szczyt Czy jesteś gotowy życie posłać na krzyż Przecież nikt nie okradł jeszcze boga z łaski Lęk, przerażenie, mierzę tętno I kto się poświęci, żeby przeżyć piekło Chciałbym wydarzeń móc zmienić tempo Propaganda steruje tym, w co wierzy większość Ponoć świat nie chce bohaterów Ponoć świat nie chce już herosów Ponoć świat ma dość autorytetów A ja chcę być jak Pilecki - wierny sercu do grobu Ponoć świat nie chce bohaterów Ponoć świat nie chce już herosów Ponoć świat ma dość autorytetów A ja chcę być jak Pilecki – wierny Nie powiem ci nic Nawet gdybyś rwał mi paznokcie Nie powiem ci nic O mych bliskich, rodzinie, dzieciach, braciach, bij mocniej Nic ci nie powiem, ziemia chce mojej krwi Nie znam żadnych nazwisk Nie znam pseudonimów, miejsc i nazw ich Kłódka na japę, kospira Wal w potylicę, czas odsłoni fakty Nie ma tej ziemi bez nas Tych paru zasad, których trzymam się bez zmian Nie licz na to, nie będę przed nikim klękać Tu się nie nakarmisz, jak żywi cię klęska Z góry ustalony wyrok może skazać mnie za wolność Przeznaczenie lufą puka do drzwi Nie będę błagać o litość Skatowana twarz i honor Los już nie raz mi powiedział – ziemia chce mojej krwi Lęk, przerażenie, mierzę tętno I kto się poświęci, żeby przeżyć piekło Chciałbym wydarzeń móc zmienić tempo Propaganda steruje tym, w co wierzy większość Ponoć świat nie chce bohaterów Ponoć świat nie chce już herosów Ponoć świat ma dość autorytetów A ja chcę być jak Pilecki – wierny sercu do grobu Ponoć świat nie chce bohaterów Ponoć świat nie chce już herosów Ponoć świat ma dość autorytetów A ja chcę być jak Pilecki – wierny Co dla nas znaczy powstać z martwych Odwaga jawi postać prawdy Ilu myśli, że na życie od lat ma wpływ A jak prosisz o ratunek, to chcą poznać stawki No dobrze, to mi pokaż jak żyć Po jaką nagrodę wiedzie droga na szczyt Czy jesteś gotowy życie posłać na krzyż Przecież nikt nie okradł jeszcze boga z łaski