Hasta lá vista, w toku apokalipsa strzał w stylu Giggsa, szybki aż w fotel wciska Ostry zakazany jak ekshibicjonista, który macha swoim fiutem do taktów partytury przepędzając głodne szczury, pędzące za zyskiem, a mnie chuj obchodzi, kto ze szczurów jest ministrem biegającym za cyckiem swojej sekretarki grożąc, że jeśli ona nie da mu szparki, to zrobi jej z dupy sanki i wyleje z roboty, ale czego można oczekiwać od partyjnej cioty? Lepiej w stylu Gołoty z kupą strachu na karku, zabrać tyłek w troki, kierując się w stronę banku. To jest ta ambicja, zza opuszczonych kurtyn, by skończyć jak Partyka skacząc przez jogurty. Ludzie sprzedani jak kurwy, w roli bohaterów, promowanych przez oklaski zawodowych klakierów. Nie ma miejsca dla maruderów, co zwalniają zyski, na do widzenia kopa w plecy, pakuj walizki. A wynajęci stażyści już zrobią miłą aurę, by sympatycznie oznajmiono ci, że jesteś downem. Ref.: A co ja kretyn? Jak Pi i Sigma z Macplanety, szukając idei w popularności Salety, wyjawmy sekrety, powiedzmy kto konfident, w państwie w którym to z papieża nabija się prezydent A co ja kretyn? Jak Pi i Sigma z Macplanety, szukając idei w popularności Salety, wyjawmy sekrety, powiedzmy kto konfident, w państwie w którym to z papieża nabija się prezydent Ciągnie się życie jak na niemieckich, erotycznych filmach gdzie; 42-letnia, wykształcenie średnie, dyspozycyjna... gwiazda telewizyjna pokazuje jak stworzona, niech będzie pochwalona. Wyznacz mi alternatywy właściwego zachowania. Jakieś pytania? Nie? Wracaj do łgania Morda w kubeł, bo żrą wszyscy jak Katarzyna Wróbel Całą świata paszę, nazywając mnie Judaszem. A gdzie ten kultury attaché co to nasze złote zwinął. Za ocean odpłynął. I pi... zginął, Brawo bravissimo bo w życiu