Tych lat nie odda nikt

Irena Santor

Tych lat nie odda nikt 
Tych lat nie odda nikt 
Gdy swoją drogą ja chodziłam 
Swoją drogą ty 
Gdy słowa tłumił żal 
Gdy oczy ściemniał gniew 
Gdy drażnił muzyki dźwięk 
I nocnych ptaków śpiew 

Tych lat straconych lat 
Nie odda nam już nikt
Nikt nam nie odda pięknych 
Nocy ani dni 
Tych zmierzchów pełnych barw 
I tych wiosennych burz 
Gdy wiatr zgina drzewa 
Gdy wiruje złoty kurz 
Najcichszych kilku chwil 
Nim ptaki zbudził świt 
I gwiazd które spadły w dół 
Nie odda nam już nikt 

Tych lat nie odda nikt 
Tych lat nie odda nikt 
Nie powracajmy już do dawnych nocy ani dni 
Wyrzućmy z serca żal
Uciszmy nagły gniew 
Witajmy muzyki dźwięk 
I nocnych ptaków śpiew 
Tych lat idących lat 
Już nam nie weźmie nikt 
Nikt nie zabierze pięknych nocy ani dni 
Tych zmierzchów pełnych barw 
I tych wiosennych burz 
Gdy wiatr zgina drzewa 
Gdy wiruje złoty kurz 

Najcichszych kilku chwil 
Nim ptaki zbudzi świt 
I gwiazd które lecą w dół 
Nie weźmie nam już nikt 
Nie weźmie nam już nikt 
Nie weźmie nam już nikt…