Znowu słyszę o problemach chłopa, chociaż tak po prawdzie nawet się nie znamy Mówi: Dobrze widzieć ciebie, co tam mordka, jak ty Persik masz na imię, Marek? Marcel, no fajnie, fajnie, może przypalimy, może zajaramy, wiesz rzuciłem [?], mam plug na Warmii, ale zaraz detoks, wiesz, ryje czajnik Baba ma nową robotę, ja póki co mam wyjebane Polatam po mieście w mercedesie, polatam ze świrkami I co? Jakoś te życie jebane, życie leci mordzia A ty? Jak tam Persik, co? Jak to u ciebie wygląda? Hołk, hołk, oczy duże masz jak sowa Nie rozumiem ani słowa Nie będe z tobą freestylował Z fartem i do zoba, mordo do zoba, ej Hołk, hołk, oczy duże masz jak sowa Nie rozumiem ani słowa Nie będe z tobą freestylował Z fartem i do zoba, mordo do zoba, ej Skończyłem sztukę, kurwa, jest mróz W afterfazie beta-testów Wychodzę spalić peta przed klub Słyszę w oddali: "Siema Mielciu" Dawaj domówę, jest nas sześciu Niunię zwiniemy gdzieś na wejściu Poruchasz sobie, nie masz teściów Lubisz joie to temat kręć już Kolega zrobi beatbox, i robi go bardzo szybko Choć robi go w wolnej chwili, to liczy że to jest przyszłość Nie chce mi się gadać brachu On mi na to, że "Mielciu gwiazda" Choć minutę i bez tematu Poka co umiesz, koleżko jazda Hołk, hołk, oczy duże masz jak sowa Nie rozumiem ani słowa Nie będe z tobą freestylował Z fartem i do zoba, mordo do zoba, ej Hołk, hołk, oczy duże masz jak sowa Nie rozumiem ani słowa Nie będe z tobą freestylował Z fartem i do zoba, mordo do zoba, ej