Nie zdobędę serc laików Jesteście jak wypożyczony merc na plan klipu Zbyt wiele lat szlifu nie chcę was jak chipu ta wizyta mi uwłacza Choć mówię w Waszym języku potrzebujecie tłumacza Złapałem kontakt to rzucili mi kontrakt i kompa Bez obrad, bo ta forma bardzo dobra od lat Mówią godny krok brat kiedy łeb mi pękał od rad Chociaż w życiu nie masz nic jak w banku jak zapewnia Kondrat Nadal twardo stąpam hajs w skarpecie nie na kontach Los jak anakonda chcę na gnyku się zaplątać Wbić jak komor-nik w składzie homo ktoś? Nikt Jak wiadomo dziś Śliwa mistrz w tych swoich kontrach Wolę słyszeć skillsy mniejsze ale czuć tą praw-dziwość Nie dbam co pomyślą leszcze wbijam chuj w to jak Hinol Dam euforię jak White widow i dam widok Nowe spojrzenie na grę i na blok tak jak Sido A z Tobą kurwo wódki nie piłem wiec gdzie z witą? Tu co drugi chce nawinąć że jest niczym Gambino A niech giną, chuj z padliną mała weź wino Sprawdź jak te wersy idą gęsto w rymy ya know he know Tacy jak ja tu żyją chwilą, hejtom mogę pomachać skibą O czym chcesz rozmawiać z Nino Dziś sam ustawiam gwiazdy ździro jak Pochettino I chociaż nie morsuje to uwierz moczę zimą Tu fani teraz w szoku co się odpierdoliło Wy na mój poziom to z drabiną Nie obcy mi ogrom trudu i frustracja Pusty bak i sporo brudu gdzie tu stacja Nawet nie ma opcji skrótu nie próbuj zawracać Kręty szlak pełen kłód kim się tu otaczać W boju z demonami co pomaga mi to praca A Ty zasypany tymi drag-ami się staczaj Nie mam czasu żyć Twoimi wadami zaznaczam W kalendarzu dziś mam multum zadań i odhaczam Rano piszę mail'e wieczorami barsy Ja braku weny nie cierpię jak fani Realu Barcy Znów nawiną że jak wino jeszcze lepszy im starszy Co roku podkręcam stilo więc pamiętaj z kim tańczysz Jak jesteś kiepem wezmą ci kietę wezmą kobietę Przybiją cipy etykietę (he he) Ja robię sieke jak Jay i w eter jak w NBA MJ A w ringu Mayweater zbiorę plon jak Demeter Don jak Joe, flow so dope The best ever Powrót jak Rakim z 18th Letter Rynsztok - widzieli Śliwę tam A swojego broniłem pewnie jak Oliver Khan Za mało wiesz ty pizdo jak Don Toliver pcham Karierę swą na przód na szczyt bo idę tam Ja nie żartuje zakład pytaj o ile gram Robię rentgen nie tylko dyskografii tamtych szmat