To musi spłynąć jak, szalony śmiech po ścianach Arkham (Ha) Noc głucha, zgrzyta ząb, cele są zimne tak jak w Alcatraz Mina jak Grinch, a gryps przemyka w szczelinach jak larwa Ten Maleńczuka song, wydaje się jak pieśni w baśniach Gorszego sortu ludzie tulą się ścian Te mury jak pamiętnik zmarszczonych lat Nie mam apetytu na te doby bez dat Nie mam apetytu na te daty zza krat To dobry dzień, żeby się ukryć, ale nie tu, wciąż bez nikogo, ale z każdym To dobry dzień, żeby się zgubić, no ale tu, zazdrościsz myszy, kiedy campi Jestem jak kamień z procy, którego dalej szukasz, być może już tak będzie zawsze Pamiętam letnie łąki, niczego się nie bałem i świeże wywieszone pranie przez mamę Gorszego sortu ludzie tulą się ścian Te mury jak pamiętnik zmarszczonych lat Nie mam apetytu na te doby bez dat Nie mam apetytu na te daty zza krat