Daleko wśród obcych ścian pod niebem nie moich gwiazd w herbacie zatapiam dzień i czekam aż przyjdzie sen Cichutkie „Dobranoc" do żony za ścianą wyszeptał mąż spoglądam za okno ulice znów mokną i moknie kot ...pewnie ktoś miał go dość... Trzy razy zaśpiewał dzwon powoli jaśnieje mrok już gaśnie ostatnia z gwiazd już ciągle nie mogę spać Na statku z poduszek do wyspy wzruszeń przypływam znów Ja tęsknię do Ciebie i biegnę po niebie do Twoich ust by za chwilę spotkać Cię w ciepłym śnie...