Nigdy chyba mnie nie zrozumiesz Nawet nie wiem czy to dobrze czy źle Twój absurdalny egoizm Dobija mnie Nie spisuj mnie na straty Jakoś szaro patrzy ci z oczu Chyba jeszcze nie jesteś w niebie Ten świat nie zginie bez ciebie Jest obrzydliwie Szaro i mokro Nic dobrego nie widzę gdy patrzę prze okno Pusto w butelce A najbardziej boli mnie serce Czy jeszcze tak jest Czy tylko tak czuję Każdy normalny człowiek kiedyś stąd wyemigruje