Jakby to było wczoraj pamiętam pierwsze zapisane karty 
 Ten szlak był nieprzetarty, to start, był temat otwarty 
 Na zdartym dyktafonie powstał rap w nowej odsłonie 
 Powstał nowy skład ZIP'ów - ZIP Pakt Kolędników 
 Do bitów ze zzipiałych głośników rym kilku typów 
 Nie trzymał stereotypu - to był hardcore bez kitu 
 W wyniku wartości szczerości, wierzytelności 
 W całości ruszył jakości pościg do doskonałości 

 Nasz rap dla nas, za nas, rap nie dla mas 
 Dla paru tysi może tak być 
 Na za małym rynku się kisi, że ciężko żyć 
 Zapomnij kontrakty a’la amerykańskie gwiazdy 
 Na stare są to ciężkie miliardy 
 Doskonale wiem ile mój rap jest warty 
 Kseroboy'om narty, dla pięknych kobiet kwiat 
 Wierzysz we mnie brat, WWO, ZIP Skład 

 Różnica jest, we wszystkim gest 
 Dla bliskich fest, dla hajsu też 
 Od życia bierz, wysoko mierz 
 Uważaj i tak będziemy robić swoje 

 Znasz różnice, wielki muzyczny biznes 
 Kilka osób poprawia ubrań krzywiznę 
 Twoją podobiznę albo fotki 
 Można znaleźć w dziale High Life albo plotki 
 Popularność przekłada się na finanse 
 Sprzedaż prywatności za wielką kasę 
 A ty w tym wszystkim jak Haselhoff 
 Miło było poznać, fajny z ciebie chłop 

 Że niby czego mam zazdrościć? 
 Że niby za czym jest ten pościg? 
 Za sławą z kapuchą czy za kolejną dziewuchą? 
 Wielu (wielu) chce być raperem 
 Z bajerem zrobić karierę 
 W tele rozkręca aferę, bo nie potrafi za wiele 
 Niestety w tym wyścigu pogubiono priorytety 
 Są to autoportrety, nie bzdety, liczą się konkrety 
 (Raczej) nie kobiety z teledyskowej obsady 
 Nie budżety, nakłady tutaj liczą się zasady 

 Różnica jest, we wszystkim gest 
 Dla bliskich fest, dla hajsu też 
 Od życia bierz, wysoko mierz 
 Uważaj i tak będziemy robić swoje 

 W radości i w smutku, w jedności aż do skutku 
 Drążono rap, traktowano to jak wyrzutków 
 Dziś w telewizorze, w kolorze każdy se może 
 Dalej (dalej) na hardcorze tworzę i się z tym nie wożę 
 Rap (rap) powstał z czystego entuzjazmu 
 Ten co talent dostał wyrwany został z marazmu 
 Dziś wszyscy od razu z wynikiem chcą być najlepsi 
 Sam zobacz różnicę - najgorsi są najgłośniejsi 

 Tymczasem w Polsce ktoś rzucił parę hitów na wioskę 
 Zawinął znaną loop'e, dołożył bębnów troszkę 
 Cukierkowe bity, tanie hity, czas obalić mity 
 To nie rap, to kity albo pol-pop 
 Zapuść sobie pióra i produkuj soft-rock 
 Może zmienisz się w trend prowadzący na top 
 Dla szczerych ludzi zawsze szczery zapis 
 Leszczy niszczymy bez wymieniania nazwisk 

 Różnica jest, we wszystkim gest 
 Dla bliskich fest, dla hajsu też 
 Od życia bierz, wysoko mierz 
 Uważaj i tak będziemy robić swoje 

 Przez komunę w tym biznesie Polska zeszła do lochu 
 Ciężko odbudować teraz wszystko po trochu 
 Jak kiedy wiecznie czego się styka 
 Strzep se na siłę - Polska, a nie Ameryka 
 Bez promocji w szkle (szkle) jesteś nikim nie (nie) 
 Znikaj, niezależne słowa to klasyka 
 Mamy szansę, hajs hajsem, sztuka sztuką 
 A ty jak co dzień witasz się z muką 

 A u nas tak nie ma, dostałeś powszedniego chleba 
 Potem kolejne porcje podnosiły wciąż emocje 
 Zaczęły się opcje, promocje, akcje, negocjacje 
 Pasje co ma jakąś rację zmienioną w tanią sensację 
 Prowokacje, dissy, zapomniane kompromisy 
 W grę nie wchodzą remisy, zobacz prawie każdy jest łysy 
 (Dziś) podpisy, kontrakty, (dziś) przyklepują pakty 
 (Dziś) żeby coś osiągnąć kurwa musisz mieć kontakty! 

 Różnica jest, we wszystkim gest 
 Dla bliskich fest, dla hajsu też 
 Od życia bierz, wysoko mierz 
 Uważaj i tak będziemy robić swoje 

 Różnica jest, we wszystkim gest 
 Dla bliskich fest, dla hajsu też 
 Od życia bierz, wysoko mierz 
 Uważaj i tak będziemy robić swoje