Chciałem pisać love songi, ale wszystkie macie w dupie Nie odbieram trzeci dzień, trzeci dzień tańczę na pufie Znów dopada mnie lęk, nie wyrabia mi już umysł Trzy dni zlewają się w jeden, pomijam wszystkie szczegóły Zadzwoniła Natalia, ale weed'a tutaj nie ma Albo nie ma kurwa Kacpra, pierdoli się przez ten temat Wszystkie suki was kocham, ale tylko po kamieniach Ciebie kochałbym księżniczko, ale nie umiem doceniać Gdzieś się gubię wśród kurew, taka specyfika miasta Trzeci raz zmieniam lokacje, trzeci raz chciałem przepraszać Ale pierdole to, na chuj będę coś wyjaśniać za kotarą waszych kłamstw Światło miałem nie wybaczam, nie wybaczam Kurwa fa nie wybaczę wam i sobie, zapalone światło brat Nie mam, nie gubię się w sobie, przekminiam jebany świat Nie wiem co tu kurwa robię, ona pyta czy znam strach Chyba jakbym skończył w tobie Bo-bo zawsze jak chcesz się z kimś masz z tym przypał... Ty-ty piękna wiesz co w celi mam wrażenie czytasz w myślach... Ma-mają wszystko czego dusza zapragnie... Ostre suki, twarde suty, mają zryw do dupy... Dług-Długa to historia, szkoda nie jednej szansy... Ona za 50 złoty na rozporku ci zatańczy Po-po-powoli wkurwia mnie świat Nas dwóch to wszystko siedzi i zostanie w nas Mówi że jest ciągle zajęta (jest ciągle zajęta) Wydzwania do mnie desperat Nie wiem jak długo mogę ruchać je bez nici porozumienia Czuje że jest w powietrzu coś (coś jest) Coś w atmosferze to siekiera Mówi że przejdzie przez to ze mną Ale jak zaczynam temat to go kurwa zmienia Małolata pyta czy się można poznać Te stracone lata kto mi może oddać? Nie chcesz tu wchodzić nie świruj młoda U nas leje wóda się, tak jak u was woda Znowu robię krok i znowu błąd Chciałem już się wyrwać stąd stary Znowu robię kroki, znowu coś staje mi na drodze Znowu kocioł w głowie jest potyrany Się gubię w śród kurew... Tak-tak-tak... Taka specyfika miasta... Jak wolny ptak podmiatam, powracam... Pierdolę to, na chuj będę coś wyjaśniał... Hi-hi-hi-hipokrytki, panienki... Wymarzona żona, chyba wali s... Moje uczucia zimne i są gdzieś na dole ich Tak-takie jak ona za szluga oddały cnotę Na pytania, odpowiadam zazwyczaj kurwa zdawkowo Chyba, że jestem zrobiony w kurwe to jestem inną osobą I twe słodko-gorzkie rady w tej relacji nie pomogą Serce rozgniecione w pył, praca ze mną, syzyfową Syzyfową, syzyfową, syzyfowa moja praca Bo chodź kurwa bardzo chcę, zawszę jak bumerang wracam Mi nie chodzi tu o hajs, już nie chodzi tu o zdrowie Zawszę zaczynając los, zapominałem o tobie Musiałem się upierdolić w pogoni za stadem suk Teraz mając w garści je - odczuwam jedynie ból Młoda nie rozczulaj się, masz przed sobą wiele dróg Ja wybrałem tą ku górze, próbuję nie zgubić nóg No i wkurwia mnie świat, no i wkurwia mnie syrena Wkurwia mnie to gdy nie patrzysz w oczy - wtedy się odklejam Pozabierani adebci zagubionych suk w DM'ach Kończę zwrotę, przyszedł prądek, zaczynam zaparczać schemat Nie oczekuj dziś ode mnie, że naglę będę inny... Nie-nie-nie szukaj winnych Za-za-za stracone lata, kto mi może oddać...? Wiem, że nie należysz do tych co mają łzy w oczach... Każda miłość mami - to jest szczery szlang... Nie-nie-nie oddawaj duszy, tylko walcz... Nie ma mnie, gubię się w sobie, przekminiam jebany świat... Weź-weź-weź poczuj tego smak...