Spierdalaj, skurwielu, okradłeś mnie!

Myśli płyną, nikt nie zatrzyma tych, które żyją 
Żyją we mnie, poza mną, beze mnie 
Bez kontroli, niewoli 
Rzucam granat, wybuch boli 
Sam siebie przebudzić z letargu 
Sam siebie ze snu zakamarków 
Odciąć wszystko, co chore 
Chronić słabe, zranione 
Być tym, co niepoliczone 

Spierdalaj, skurwielu, okradłeś mnie! 

Myśli puste- tych unikam 
Wbijam się w sedno, głęboko wnikam 
Potrzebuję iskry, chcę rozpalić ogień 
Rozjaśnić mrok, który noszę w sobie 
Połamane życie, wykręcone myśli 
Ofiara gwałtu i nienawiści 
Ofiara gwałtu i nienawiści 

Spierdalaj, skurwielu, okradłeś mnie! 

Znam te ręce, te nade mną 
Znam te oczy, te nade mną 
Dobrze wiesz, że wiem, 
Wiem co mi zabrałeś, 
Wiem co odebrałeś 
I ty dobrze kurwa, wiesz, że wiem 
I ty dobrze kurwa, wiesz, że wiem 

Spierdalaj, skurwielu, okradłeś mnie!