Yyyyy, okej, mmmm Bitch pierdolona, Hennessy wylej na chodnik Kurwa, dla wszystkich żołnierzy, kurwa, wiesz o co chodzi Boże uratuj ich duszę Poświęć im czasu sekundę Nie pozwól jej nawet by któryś z małolatów wyrastał na rurę Wróciłem na miasto w minutę Widziałem jak straszni są ludzie Czas, żeby wrócić do siebie i na nic nie patrzeć jak mat rezygnuje Siedzę w latino jak [?], eskortka coś śmierdzi tu rybą arielu Odpalam ogień, jak w Egipcie Camele Cały monogram, to czysty Damier Pięć koła fit, JD Sport, ląduje na szmacie jak Kelly Port Costa del Sol moje terytorium, nie chce na break bez nobeli dornu żyje w nas genetyka Dominuje rap jak młody bóg z Sahary pl emeryta Jaka merytoryka, u nich tylko telewizja Tutaj wielkie kino, plany o rozmiarze wieloryba Wielka dupa ale morda krzywa Worek na głowę jak chcesz mordo to dymaj Ja chcę mieć kase, władzę Putina Rozgrywam partie, ormiański szachista Scamy scamy scamy Lavash mafia Mentzen kancelaria wiec nie myślę o podatkach Dawaj, dawaj nie masz to cos zastaw ze mną bracia od dzieciaka walki w klatkach Po co mi studia jak robię biznes w Oslo Biznes na studiach a może jesteś ciotą Samych przekrętów hustlerów mam pod sobą Ty z wykładowcą z najniższą krajową Oczy rubin, dres Lacoste Idę z worem jak Santa Claus Żydy liczą pod kamienicą, na brudnej klatce już czeka gość Jak blachara gonię za torbą, u mnie czynna apteka w noc Czarne ciuchy jak robię Zorro, odwiedzą jeśli zalega coś Otwierając te oczy w nocy od razu łamię dziesięć przykazań Syf na klatkach, trzy eskorty, palpitacja, serce, Famas Krzyż na barkach, słyszę głosy, ze mną grzechy, grzech je wymazać Znika kaftan, idę do wojny, to nie baseball, a będzie zamach Jestem duchem na swojej planecie, moja sztuka nie na uniwerkach Topka PL, wokale na mecie wy industry planty tak jak w Universal Północ Polska jak w Nazarecie, z ciasnych ulic to kusi pętla Na tablecie doktor Dolittle, kiedyś schorowany obok kundli setka