Nie liczę że zobaczę znów
w Twoich oczach dla mnie blask.
Nie wierzę, że ustąpisz mi
i że pierwszy staniesz w drzwiach.
Zacierasz ślady po to by
już nie wracać do tych dni,
kiedy tylko ja i Ty.

Nie przyjmę już od Ciebie nic,
nawet gdybyś bardzo chciał.
Zbyt wiele ostatecznych słów
i zbyt wiele żalu w nas.
Zapomnieć proszę pozwól mi
jak się wraca do tych dni,
kiedy tylko ja i Ty, więcej nic.

Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
trzeba płakać, gdy coś,
co trwać mogło nagle się skończyło.
Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
najodpowiedniejszych słów 
nie ma już.

On musiał już urodzić się
chociaż nie przeczuwa, że
jak przepowiednia czekam gdzieś
i niebawem spełnię się.
Jest zapisany w setkach dat
tylko jeden taki dzień.
Mogę czekać wieki, bo
kocham go.

Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
trzeba płakać, gdy coś,
co trwać mogło nagle się skończyło.
Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
nie ma odpowiednich słów.

Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
trzeba płakać, gdy coś,
co trwać mogło nagle się skończyło.
Nie pogodzę się z tym.
Nie dam sobie wmówić, że
najodpowiedniejszych słów 
nie ma już.